Hodowlę niepylaka apollo na Dolnym Śląsku rozpoczął w 1991 roku wraz z kilkoma współpracownikami znany pasjonat motyli – Jerzy Budzik. |
Na potrzeby hodowli biolodzy zebrali dwadzieścia gąsienic z Masywu Trzech Koron w Pieninach, gdzie zachowała się ostatnia populacja tego gatunku (nie wliczając nikłej populacji tatrzańskiej). Wato w tym miejscu przypomnieć, że pod koniec lat 80 – tych w Pieninach naliczono zaledwie 30 motyli tego gatunku. Zebrane gąsienice zostały przetransportowane do Wrocławia, gdzie zapewniono im odpowiednie warunki do życia. Niestety swój rozwój zakończyło zaledwie siedem osobników, w tym pięć samców i tylko dwie samice. Osobniki żeńskie po zapłodnieniu złożyły łącznie blisko 190 jaj, dając początek dwóm liniom hodowlanym oznaczonym symbolami P1 i P2.
W celu zwiększenia puli genowej, sprowadzono z Pienin kolejnych 50 jaj, które zostały złożone przez dwie samice. Powstałe w ten sposób linie hodowlane oznaczono symbolami PN1 i PN2. Również w latach kolejnych wielokrotnie dokonywano krzyżówek pienińskich niepylaków pochodzących z hodowli z osobnikami żyjącymi na wolności.
Dla celów porównawczych i eksperymentalnych do hodowli włączono również dwie samice przywiezione z Alp. Motyle skojarzone zostały z pienińskimi samcami, uzyskanymi na pierwszym etapie hodowli. Uzyskane tą drogą niepylaki nie zostały wykorzystane w programach restytucji w Pieninach (motyle oznaczono symbolami M1 i M2), gdyż mogły zaburzyć cechy tamtejszego podgatunku. W latach 1994 – 1995 potomkowie linii M1 i M2 zostali wypuszczeni na terenie rezerwatu „Kruczy Kamień” w Sudetach, w ramach pilotażowego projektu reintrodukcji. Stanowiły również ważny punkt odniesienia, umożliwiający ocenę kondycji pienińskiej populacji apollo. W trakcie hodowli okazało się, że samice pienińskie składają mniej jaj niż mieszańce zarówno w krzyżówkach wsobnych, jak i mieszanych. Te wyniki potwierdzały tezę, że populacja pienińska uległa znacznej erozji genetycznej.